Jacek Ostrowski Show!

Jak w dobrej książce, albo filmie. Spotkanie autorskie z twórcą przygód słynnej płockiej mecenas Zuzy Lewandowskiej zaczęło się od trzęsienia ziemi. – Jacka zatrzymano w okolicach Gostynina. Przebywa pod opieką lekarza i może przez jakiś czas tam zostanie – wypalił ze sceny inny pisarz Grzegorz Kalinowski. A potem napięcie wzrosło…

Autor m.in. znakomitego cyklu „Śmierć frajerom” nic sobie nie robił z poruszenia jakie wywołał wśród licznie zgromadzonej w Mediatece publiczności. Na okrzyki „To nie on!”, „To nie Ostrowski!” odpowiedział: – Proszę państwa, spokojnie. Jestem dobrym kolegą Jacka i czytałem wszystkie jego 10 książek o Zuzie. Mogę go zastąpić w jego trasie promocyjnej.

Kolejny szok. Ale wierni czytelnicy i fani Ostrowskiego byli czujni. Bo promowany „Bohomaz” jest 9. częścią Serii z Papugą, czemu natychmiast dali wyraz. I żart się wydał. A i Jacek Ostrowski w końcu pojawił się na scenie osobiście, oddając się w ręce nie psychiatry, a prowadzącego spotkanie szefa Skarpy Warszawskiej Rafała Bielskiego.

Po żartobliwym wstępie zrobiło się bardzo poważnie, ponieważ Jacek Ostrowski wespół z wydawnictwem przywieźli nie tylko kolejną Zuzę, ale i całkiem nowe wydanie „Ostatniej wizyty” (książki nawiązującej do wydarzeń z 1970 roku, inspirowanej głośnym porwaniem dr Stefanii Kamińskiej z Płocka). Autor wzbogacił je o posłowie, w którym – jak sam mówi – wyjaśnia genezę powstania książki, a także przedstawia własną wersję wydarzeń i twierdzi, że jest ona bardzo prawdopodobna.

Wreszcie przyszedł czas na jak zwykle brawurową Zuzę Lewandowską i kapitana Mariańskiego, czyli „Bohomaz”. Jacek Ostrowski przeprowadził wśród publiczności szybki quiz wiedzy na temat głównej bohaterki. Fani, którzy jako pierwsi udzielili prawidłowych odpowiedzi, otrzymali specjalnie na ten dzień przygotowane upominki.

W pytaniach publiczności wrócił temat ekranizacji przygód Zuzy. Okazuje się, że dotychczasowy scenariusz wylądował w koszu i wszystko zaczyna się od nowa. Pisarz przyznał, że z poprzedniej wersji scenariusza nie był zbyt zadowolony. Dlaczego? – Ponieważ scenarzysta uśmiercił kilka postaci, które występują w całej książce i są istotne dla przebiegu fabuły – zaznaczył i dodał, że nawet gdyby tekst pozostał w proponowanym kształcie, nie mógłby nic zrobić, bo nie zachował sobie prawa do ingerencji w scenariusz.

Ogromne emocje wzbudziła informacja, że produkcja wybrała odtwórczynię głównej roli. Fani chcieli koniecznie poznać nazwisko. Bezskutecznie. – Jestem zobowiązany dochować tajemnicy. Nic nie powiem – śmiał się Ostrowski.

Potem było już rozdawanie autografów i robienie pamiątkowych zdjęć. I obietnica, że kolejne spotkanie z Jackiem Ostrowskim i Zuzą w Książnicy Płockiej jeszcze w tym roku.

Impreza odbyła się w ramach obchodów Światowego Dnia Książki i Praw Autorskich.