Śpiewająco i z przytupem

Alibabki przed laty śpiewały: „Jak dobrze mieć sąsiada, on wiosną się uśmiechnie, jesienią zagada”.

Wszystko się zgadzało – pogoda była jesienna, uśmiechy wiosenne, a wśród sąsiadów goście z Płocka i z Ukrainy. W poniedziałek 30 maja w Mediatece świętowaliśmy Europejski (polsko-ukraiński) Dzień Sąsiada –  by się lepiej poznać, polubić, zostać ze sobą na dłużej.

Humory dopisywały, zwłaszcza podczas wspólnych gier. Wszyscy okazali się mistrzami w pokazywaniu, czyli niosącej ze sobą sporo wyzwań polsko-ukraińskiej wersji kalamburów. Bo wbrew pozorom nie jest łatwo „zostać” krokodylem, czarodziejem czy krzesłem. Jeszcze więcej radości przyniosło Koło Fortuny, gdzie padały pytania m.in. o najsłynniejszy obraz na świecie, Sycylię i żubra.

Polsko-ukraiński Dzień Sąsiada udał się śpiewająco. Przy dźwiękach akordeonu cała sala śpiewała, bujała się, a w pewnym momencie goście utworzyli barwny korowód.

Na koniec zaś, do taktu muzyki Wojciecha Kilara z filmu „Pan Tadeusz”, ruszyliśmy do poloneza

I szły pary po parach hucznie i wesoło:
Rozkręcało się, znowu skręcało się koło,
Jak wąż olbrzymi w tysiąc łamiący się zwojów;
Mieni się cętkowata, różna barwa strojów. („Pan Tadeusz” A. Mickiewicz)

Były śpiewy, tańce, kalambury, koło fortuny, polonez i pyszne ciasto, do tego dużo uśmiechu, życzliwości i wzajemnej ciekawości.

Renata Kraszewska