Zajęcia w listopadzie i grudniu

Na dworze deszcz i śnieg. Wszędzie szaro, buro i ponuro. Ostatnie miesiące w roku nigdy nie należą do najłatwiejszych i najpiękniejszych. Stephen King jakiś czas temu powiedział: „Kiedy wszystko inne zawiedzie, dajcie za wygraną i idźcie do biblioteki”. Nastrój nie dopisuje? Pogoda zawodzi? My nie ;).

W listopadzie, podczas zajęć, podjęliśmy niełatwe tematy: uczniowie młodszych klas zastanawiali się, czy istnieje „plasterek na tęsknotę”, młodzież natomiast wysłuchała „Bajki o Jaśku, jego matce i smartfonie”, która (o zgrozo!) bajką wcale nie była. Mimo dużego ładunku emocjonalnego świetnie bawiliśmy się z naszymi gośćmi z przedszkola i szkoły. Trudne tematy są przecież po to, żeby je oswoić i nauczyć się podchodzić do nich z dystansem. Dlatego, zamiast się smucić, dzieliliśmy się spostrzeżeniami, a nawet graliśmy w niedyskretną grę pełną niewygodnych pytań… 😉 Uczniowie starszych klas musieli za to zrobić mały rachunek sumienia – wymagała tego rozgrywka w „butelkę prawdy”. Na kogo wypadnie, na tego bęc! Mogli wybrać prawdę, mogli podjąć wyzwanie. Jakie? Choćby wybór aplikacji, która zostanie na ich smartfonie. Czy będzie to Facebook, Instagram, a może TikTok? Pozwoliło to nam dowiedzieć się sporo rzeczy o nas samych i czy przypadkiem nie za dużo czasu spędzamy wpatrzeni w ekran telefonu? Czy nie zaniedbujemy przez to innych spraw i osób? To było ciekawe doświadczenie również dla prowadzącej zajęcia ;).

Grudzień to miesiąc, w którym (nie oszukujmy się) żyjemy właściwie tylko świętami Bożego Narodzenia. Odliczamy dni, czekamy na pyszne jedzenie, prezenty. U nas też było czuć święta. W czasie zajęć zajęliśmy się „nastrajaniem” do nadchodzących dni. Młodsze dzieci szeptały, co chciałyby dostać od Świętego Mikołaja, starsze wysłuchały opowiadania „Co mówił Foksio?”. Brzmi dziecinnie? Skądże. Przemyślenia psa Foksia o przygotowaniach do świąt bawią zarówno dzieci w każdym wieku, jak i dorosłych. Poza tym były jedynie pretekstem do podjęcia dyskusji o barierach w komunikacji, czyli o tym, jak rozmawiać, żeby się dogadać. Po wysłuchaniu wielu (naprawdę wielu ;)) opowieści o wybrykach zwierząt domowych, udało nam się dotrzeć do głównego tematu i poznać kilka sposobów na poprawienie swoich zdolności komunikacyjnych.

Cóż więcej dodać, skoro jak zawsze w naszej bibliotece było miło? Czekamy na więcej wizyt uczniów i przedszkolaków w filii nr 10… ale już w nowym, na pewno jeszcze lepszym roku 🙂