Grzegorz Gołębiewski – Płockie Orlęta 1920. Najmłodsi obrońcy Płocka odznaczeni Krzyżem Walecznych
10 kwietnia 1921 roku, w uznaniu zasług, miasto Płock zostało odznaczone przez Naczelnika Państwa Marszałka Józefa Piłsudskiego Krzyżem Walecznych za zachowanie męstwa i siły woli w ciężkich i nadzwyczajnych okolicznościach, w jakich znalazło się miasto, za męstwo i waleczność – mianuję miasto Płock – Kawalerem Krzyża Walecznych.
Odznaczenie otrzymało wtedy także kilkudziesięciu oficerów, żołnierzy oraz cywile, wśród nich „było pięciu kilkunastoletnich chłopców, oraz jedna dziewczyna, wyróżnionych Krzyżami Walecznych” i im poświęcona jest książka Grzegorza Gołębiewskiego.
– W uroczystości wręczenia odznaczeń w czasie wizyty Józefa Piłsudskiego w Płocku brali udział Tadeusz Jeziorowski i Józef Kaczmarski. Dwóch pozostałych: Antoni Gradowski i Stefan Zawidzki, zostało uhonorowanych pośmiertnie. Janiny Śmieciuszewskiej i Jana Wichrowskiego wtedy nie było w Płocku, bowiem nie występują na żadnym zdjęciu z uroczystości i nie zostali wymienieni w prasowej relacji z ceremonii wręczenia odznaczeń w „Kurierze Płockim” – napisał autor we wstępie.
Relacja z promocji książki w Książnicy Płockiej >>
Książka niedostępna w sprzedaży. Nakład wyczerpany.
_________________________
To nie film. To ilustrowane zdjęciami z rodzinnych albumów historie które wydarzyły się naprawdę. Wydaje się, że o najmłodszych obrońcach Płocka 1920 r., odznaczonych Krzyżem Walecznych, wiemy już wszystko. Jednak historyk Grzegorz Gołębiewski pokusił się o wprowadzenie do zbiorowej pamięci sześciu Płockich Orląt: Antolek Gradowski, Tadeusz Jeziorowski, Józef Kaczmarski i Stefan Zawidzki (ta czwórka jest ogólnie znana), Janina Śmieciuszewska i Jan Wichrowski. Z tej grupy tylko dziewczyna doczekała dostojnego wieku, daty śmierci Wichrowskiego nie znamy.
Los zaplótł życie tej Polki z Bobrujska z rodziną Rościszewskich i dał im skosztować z kielicha historii, a na koniec zasadzić drzewko w Yad Vashem.
Kiedy – wedle dokumentów wystawionych na nazwisko swojego ojczyma Jadwiga Landsberg – wstąpiła 15 sierpnia do Służby Narodowej Kobiet Polskich, komendantka Rościszewska zanotowała: „Spostrzegłam ładną, dorodną dziewczynę, której dotychczas w Płocku nie widziałam. Hardość, odwaga i zdeterminowanie promieniowały, rzec można, z jej miłej twarzyczki, jasnych, śmiałych oczu i wdzięcznej postaci. Coś w niej było z kresów…” Ks. Ignacy Lasocki powiedział wtedy: „To będzie żona dla Lecha!” Janina Śmieciuszewska okazała się bohaterką 1920 roku, młody Rościszewski bronił się przed zawarciem małżeństwa, aż w końcu spodobała mu się blondwłosa zakochana dziewczyna. Co ciekawsze, jego brat Czech ożenił się z siostrą Janiny.
W latach 30. Lech Rościszewski wybudował w Dolinie Będkowskiej rodową siedzibę zwaną Szańcem. Jej niedostępność pozwalała podczas okupacji na ukrywanie uciekinierów i Żydów. Jeden z nich złożył po II wojnie św. wniosek o nadanie Rościszewskim medalu Sprawiedliwi wśród Narodów Świata.
Historia młodziutkiej Rościszewskiej to powieść w powieści, pozostałe „orlęta”, opisane skrupulatnie, z wielkim zaangażowaniem, choć bez romantycznego wątku, budzą mniejsze emocje. Wszyscy na odrębną opowieść o swoich losach w naszej serii „Niezapomniani” zasłużyli po trzykroć.
Milena Gurda-Jaroszewska
Projekt jest realizowany w ramach programu 2.1 E-usługi, Poddziałanie 2.1.1 E-usługi dla Mazowsza, typ projektów Informatyzacja bibliotek, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego 2014-2020.